Zatem testowanie jest dobre i sprzyja nauce - teraz stajemy przed wyzwaniem, jak wprowadzić je na salę szkoleniową, żeby nie było nudną aktywnością papier ołówek.
Aplikacje Quizowe
To najprostsze, rozwiązanie, choć nie najlepsze ;) Aplikacje typu Kahoot czy Quizlet dają możliwość przygotowania wcześniej testu i poproszenie uczestników o rozwiązanie go na swoich telefonach, czy laptopach. To ciekawa zabawa, bo daje wyniki natychmiast i można zobaczyć jak grupa radzi sobie z zadanym materiałem. Ja do tych metod mam jeden podstawowy zarzut - kiedy na sali szkoleniowej poprosimy Uczestników o skorzystanie z własnych telefonów, to późnej trudno im je odłożyć :D Zdarzają się też kłopoty z internetem, czy w ogóle z technologią... tym nie mniej jest to jedna z ciekawych opcji.
Drugą jest Plickers - aplikacja, którą na swoim telefonie odpala tylko prowadzący a następnie sczytuje kody QR, które rozdaje się uczestnikom wydrukowane. Kody są w formie kwadratu, gdzie do każdego boku przypisana jest jedna z odpowiedzi ABCD. Trzymanie kodu do góry odpowiednim bokiem sczytuje taką odpowiedź uczestnika. Świetna opcja nawet dla bardzo dużych grup. Można w ten sposób robić testy albo plebiscyty i poznawać opinię uczestników.
Sprawdziany samograjki
Ten sposób bardzo lubię, bo ma poznawczo niesłychane korzyści. Polega na tym, że Uczestnicy podzieleni na grupy, sami przygotowują pytania otwarte z danego zakresu materiału dla innych grup. Przygotowując pytania mogą korzystać z materiałów, co zwiększa ich zdolność do zapamiętywania, gdzie znajduje się jaka treść. Następnie po schowaniu materiałów odpowiadają na pytania od innej grupy. Co ciekawe ja robię jeszcze tak, że ocenę odpowiedzi przyznaje grupa, która układała pytania. Mokry sen leniwego trenera :D
Grywalizacje
Tu na pewno specjaliści polecą masę sposobów na zaprzęgnięcie skłonności do rywalizacji do testowania wiedzy. Ja podam tylko jeden, ale najprostszy sposób do zastosowania na każdej sali szkoleniowej od zaraz.
Układam pytania otwarte z materiału z jakiego szkolę. Następnie dzielę grupę na niewielkie zespoły 2-3 osobowe (to o tyle ważne, że w większych uruchamia się próżniactwo społeczne). Kiedy wszystko jest już gotowe rozkładam na środku sali jedną grę planszową - najlepsze są te najprostsze dla dzieci, gdzie po rzucie kostką robi się jakiś ruch pionkiem. Zadaję pytanie,równocześnie wszystkim zespołom i odpowiadają one na kartce- te, które odpowiedzą poprawnie mają prawo do rzutu kostką i wykonania ruchu. Zabawa niesamowita i emocje też całkiem spore, bo poza wiedzą, trzeba mieć jeszcze szczęście w rzucie kostką - ale to jak w życiu, nieco trudu nieco szczęścia i jest się zwycięzcą.
W tego typu aktywności najlepiej sprawdza się np. gra w Chińczyka (choć tam są max 4 drużyny), albo gra w Drabiny i węże, czy jakakolwiek inna, ale prosta i nie wymagająca dużo strategii. Najważniejszą rolę w tym procesie stanowi odpowiadanie na pytania i grzebanie w pamięci a nie granie - ono jest tylko dodatkowym motywatorem.
Warto też pomyśleć o nagrodzie dla najlepszego zespołu- tego, który w grze uzyska najlepszą pozycję. Mnie sprawdziło się np. że najlepsi mają możliwość uzyskania jednej podpowiedzi od prowadzącego na teście końcowym, albo, że wygrani decydują o czymś ważnym na szkoleniu - byle nie o godzinie zakończenia ;)
Skoro testowanie wiedzy ma tyle pozytywnych aspektów, chyba warto je wprowadzić do praktyki trenerskiej a wspomniane wyżej metody, pozwolą to zrobić ciekawie i zabawnie. Podziel się w komentarzach jakie masz doświadczenia w tej dziedzinie i jak inaczej organizujesz rycie śladu pamięciowego na szkoleniach.
Pamiętaj, że możesz też zaprenumerować abonament trenerski na patronite.pl i otrzymywać ciekawe, gotowe inspiracje co miesiąc.